utworzone przez Joanna | paź 13, 2017
W cztery minuty byłyśmy na dole.
W tym czasie zdążyłam zbiec i wrócić na górę, by zmienić domowe pantofle na sandały i chwycić otwartą butelkę pepsi ze stołu. Kolejny kwadrans upłynął nam na bardzo szybkim marszu z podbiegami. (więcej…)
utworzone przez Joanna | paź 6, 2017
Ucisk żołądka. Narastający, uporczywy. Oddech jakby płytszy i bezcelowe wędrówki po domu. Nie mogę znaleźć sobie miejsca. Wszystko minie, gdy będę pewna, że moi ukochani znów są bezpieczni. (więcej…)
utworzone przez Joanna | wrz 24, 2017
Podniosłam się z krzesła, tym razem ostrożnie. Z niechęcią spojrzałam na szklankę z resztką wody, od której zaczęło mnie już z lekka mdlić i poczłapałam do pokoju. (więcej…)
utworzone przez Joanna | wrz 19, 2017
Wody! Skonam tutaj. Przepadnę z kretesem zaduszona tym rudym pyłem i może kiedyś karawana beduinów znajdzie moje oskubane przez sępy kości. Piasek i tak jest już wszędzie: pod odzieżą, między palcami, pod powiekami. (więcej…)
utworzone przez Joanna | wrz 13, 2017
Leżąc w ciemności, pomyślała, że ma wielką ochotę na papierosa. Na ten zapach, smak, a przede wszystkim rozładowanie i ukojenie, które z sobą niesie. Nieosiągalny. Podobnie jak wino i nocny spacer. Pozostaje to nieznośne napięcie w podbrzuszu, i rozczarowanie podchodzące pod powieki palącymi łzami. (więcej…)
utworzone przez Joanna | cze 8, 2017
Opowiadanie to pomysł profesora na specjalizację z Creative writing. Zadany temat… No właśnie. Ktoś odgadnie? Rzucajcie propozycje w komentarzach. Na koniec odniosę się ja 🙂 (więcej…)