Zaznacz stronę

Leżąc w ciemności, pomyślała, że ma wielką ochotę na papierosa. Na ten zapach, smak, a przede wszystkim rozładowanie i ukojenie, które z sobą niesie. Nieosiągalny. Podobnie jak wino i nocny spacer. Pozostaje to nieznośne napięcie w podbrzuszu, i rozczarowanie podchodzące pod powieki palącymi łzami.

Wyślizgnęła się z jego wpół sennych, czujnych nagle objęć. Zsunęła bose stopy na kamienną posadzkę i po ciemku wymknęła do łazienki. Tam bezszelestnie przymknęła za sobą przeszklone drzwi, osunęła na miękki hotelowy dywanik pod kabiną prysznicową. Rozpłakała się. Łzy pociekły po policzkach, szyi i obnażonym przez zsunięte ramiączka cienkiej nocnej koszulki biuście. Nie próbowała powstrzymać szlochu. Działał jak papieros, wino i spacer po plaży rozświetlonej dalekimi światłami hotelu. Napięcie w podbrzuszu stało się mniej bolesne, ale nie minęło. Podniosła się i nadal po ciemku usiadła podniosła deskę/klapę klozetową. Wraz z moczem wyrzuciła z siebie ostatnie krople jego nasienia. Podtarła się, wymacała w ciemnościach umywalkę, odkręciła wodę i opłukała dłonie. Cicho wróciła do sypialni. Wiedziała, że nie śpi. Czeka na nią. Nie potrafiła się przytulić. Nie potrafiła wykrztusić słowa. Zbyt bolało rozczarowanie. Dwa jego gesty wystarczyły, by cudowne napięcie, rozlało się rozkoszą po jej ciele. Rozkoszą, której on zaznał, a jej pożałował. Choć przełamała się i poprosiła…

Ręka zawisła nad klawiaturą.

Naprawdę przydałby się papieros – pomyślała. Wyprostowała się. Przeleciała wzrokiem zapisane przed chwilą zdania. Wykasowała trzy ostatnie. Rozczarowanie. I na tym się zatrzyma. Dalej nie potrafi, Nie teraz. Może później. Czy zamieści ten fragment w powieści? Pewnie tak, choć wie, że on odnajdzie go wśród wielu innych i rozpozna. I to od niej zależy, czy znajdzie w nim wytłumaczenie, czy odruch zemsty. Rewanż. Ta gra trwa od lat. On czyta. Czyta fikcję przelaną z miraży jej umysłu na papier, znajdując gdzieniegdzie okruchy ich własnego życia. I te okruchy czasem są neutralne, zabawne lub miłe. Niekiedy coś wyjaśniają, ułatwiają. Bardziej i lepiej niż terapia małżeńska, na którą chodzą już z przyzwyczajenia i sympatii dla terapeuty. Czasem jednak smagają po najwrażliwszych miejscach. Wtedy on przygasa na kilka tygodni, smutnieje, milknie, a ona zamiast satysfakcji z zemsty zaczyna odczuwać skruchę. Żal. Rozczarowanie.


Udało Ci się dobrnąć do końca! Czyli nie było tak źle? Mam nadzieję, że podobał Ci się post, który dla Ciebie napisałam. Jeśli tak, będzie mi miło, jeśli pozostawisz mi kawałek siebie na pamiątkę 🙂

Możesz to zrobić na kilka sposobów:

  • Zostaw, proszę komentarz. Chętnie poznam Twoje myśli po przeczytaniu posta.
  • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki czemu będziesz zawsze wiedzieć, co się u Novelki dzieje.
  • Tekstem możesz podzielić się ze znajomymi. Śmiało, nie krępuj się! Ja się naprawdę nie obrażę 🙂