utworzone przez Joanna | paź 31, 2017
W polskim systemie ochrony zdrowia o wiele spraw można by się przyczepić: kolejki do specjalistów, przepełnione sale w szpitalach i zatłoczone korytarze w przychodniach. Niedouczonych lekarzy. Przemęczonych lekarzy. Lekarzy wyładowujących frustrację na pacjentach. Ale to jest jedna ze spraw, które wkurzają mnie wyjątkowo. (więcej…)
utworzone przez Joanna | paź 26, 2017
– A dynię wzięliście?!?! – wysunęłam głowę z sypialni. Moje zaspane jeszcze oczy trafiły na chmurną dość minę Męża, walczącego w przedpokoju z przedszkolakami. – A wydrążyłaś? – warknął. Tak oto o ósmej rano drążyłam dynię na zajęcia do przedszkola. Z wiórków obłędnie pomarańczowego miąższu trzeba było coś zrobić. No to zrobiłam. Sos z dyni. Mniam. (więcej…)
utworzone przez Joanna | paź 24, 2017
Zaglądam na ulubione blogi i na chwilę łapie doła. Przecież one wszystkie (blogerki znaczy) mają dzieci, a na zdjęciach wymuskane wnętrza i odprasowane maluchy. I jeszcze takie fajne blogi piszą? Jak to jest możliwe? Dochodzę do wniosku, że jednak niemożliwe. Chyba każda matka choć trochę ma tak jak ja: pada, żeby wstać; wstaje, żeby paść. I ciągle zaczyna od nowa. Albo popada we frustrację. (więcej…)
utworzone przez Joanna | paź 23, 2017
Kilka lat temu w Zielonej Górze zgwałcono kobietę. Chwilę później media lokalne doniosły o kolejnym napadzie. I jeszcze następnym. Dwa dni później wszyscy byli pewni, że po okolicy grasował seryjny gwałciciel. Wszyscy, poza policją, która oficjalnie, ale i w towarzyskich rozmowach ostrzegała dziennikarzy. 100-tysięczne miasto ogarnęła psychoza. Lokalne media opublikowały portret pamięciowy. (więcej…)
utworzone przez Joanna | paź 22, 2017
Po brutalnie przerwanym poszukiwaniu oazy na Saharze i wyjątkowo intymnym spotkaniu z sublokatorem, a także niefortunnym nagromadzeniu awarii, bohaterki natkną się na szczękę. Szczękę z problemem. Po czym udadzą się w dalszą podróż. Acha, a fota to podpucha 🙂 (więcej…)