Zaznacz stronę
Houellebecq to jeden z tych autorów, których nazwisko pisze się na okładce większą czcionką, niż tytuł dzieła. A to znaczy, że należy do grona mistrzów. Pisarzy, którzy nie tylko potrafią opowiedzieć pasjonującą historię, ale zmienić coś w czytelniku.

Sprawić, że choć na krótki czas straci jakąś pewność, w coś zacznie wątpić, coś odczuwać. I zawsze w takich przypadkach dzieje się to w sposób nieprzewidziany. Bo dobry pisarz potrafi odwołać się do emocji, pobudzić, wzruszyć. Pisarz genialny natomiast rujnuje i tworzy, za pomocą swojego pisania, nowe zjawiska: emocje i przemyślenia, w czytelnikach. I takim pisarzem jest Houellebecq.

I nie chodzi o to, że swoją wizją Francji pod władzą demokratycznie wybranych władz muzułmańskich burzy próżne europejskie poczucie bezpieczeństwa. Nietykalności. Nie byłaby to pierwsza taka sytuacja, gdy dyktat rośnie na plecach demokracji. Nie chodzi nawet o prawdopodobieństwo zaistnienienia procesów i zjawisk, które do tego doprowadzą. Houellebecq podpowiedział swoim politykom islamskim zwrócenie się do najuboższych, najsłabszych warstw społecznych, oni posłuchali i wyszła powieść. Powieść o tym, jak masy pozwalają dojść do władzy Bractwu Muzułmańskiemu, a ono zmienia życie mas. I jednostek. Po wyborach życie w kraju na chwilę zamiera, bo czym powraca w odmienionej postaci. Nowe widać najpierw na ulicach: znikają młode kobiety w frywolnych sukienkach, pojawiają się chusty i burki. Plajtuje część damskich butików odzieżowych. Znikają panie z rautów i koktajli, z grona wykładowczyń. Wyzwolone, eleganckie i żywiołowe Francuzki, zastępują zastępy okutanych w burki cieni. My, kobiety, znikamy w kuchniach i sypialniach. I dzielimy się mężczyznami, bo ci mają prawo do większej ilości żon. I wiecie, co mnie najbardziej przeraziło i poraziło? Że moja feministyczna, niepokorna natura, na co dzień wychwytująca i potępiająca wszelkie przejawy nierówności, dyskryminacji, szowinizmu, przez kilka chwil pozwoliła sobie wmówić, że to całkiem naturalna kolej rzeczy. Że w tej kuchni będzie mi lepiej. I że to się właśnie musi stać.

Wydawnictwo W.A.B 2015


Udało Ci się dobrnąć do końca! Czyli nie było tak źle? Mam nadzieję, że podobał Ci się post, który dla Ciebie napisałam. Jeśli tak, będzie mi miło, jeśli pozostawisz mi kawałek siebie na pamiątkę 🙂

Możesz to zrobić na kilka sposobów:

  • Zostaw, proszę komentarz. Chętnie poznam Twoje myśli po przeczytaniu posta.
  • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki czemu będziesz zawsze wiedzieć, co się u Novelki dzieje.
  • Tekstem możesz podzielić się ze znajomymi. Śmiało, nie krępuj się! Ja się naprawdę nie obrażę 🙂