utworzone przez Joanna | paź 24, 2017
Zaglądam na ulubione blogi i na chwilę łapie doła. Przecież one wszystkie (blogerki znaczy) mają dzieci, a na zdjęciach wymuskane wnętrza i odprasowane maluchy. I jeszcze takie fajne blogi piszą? Jak to jest możliwe? Dochodzę do wniosku, że jednak niemożliwe. Chyba każda matka choć trochę ma tak jak ja: pada, żeby wstać; wstaje, żeby paść. I ciągle zaczyna od nowa. Albo popada we frustrację. (więcej…)
utworzone przez Joanna | paź 23, 2017
Kilka lat temu w Zielonej Górze zgwałcono kobietę. Chwilę później media lokalne doniosły o kolejnym napadzie. I jeszcze następnym. Dwa dni później wszyscy byli pewni, że po okolicy grasował seryjny gwałciciel. Wszyscy, poza policją, która oficjalnie, ale i w towarzyskich rozmowach ostrzegała dziennikarzy. 100-tysięczne miasto ogarnęła psychoza. Lokalne media opublikowały portret pamięciowy. (więcej…)
utworzone przez Joanna | paź 20, 2017
To mamy nie ma w domu? Może pojadę do ciebie? Dobre placuszki smażę. Takie z rodzynkami. A ty masz ładne kolana. Poczekaj tutaj. Za chwilę wrócę, a potem pojedziemy do ciebie.
Miałam 13 lat. On był konduktorem. (więcej…)
utworzone przez Joanna | paź 11, 2017
Odbyłam dzisiaj rozmowę z mężem. Może nie bardzo długą, ale intensywną i oczyszczającą. Wiecie, co było w niej najbardziej oczyszczające? To, że miałam jego uwagę. Czułam, że jestem słuchana. A wiedziałam to też stąd, że ODPOWIADAŁ. (więcej…)
utworzone przez Joanna | paź 10, 2017
Wiecie jak długo można szukać swojego miejsca w życiu? Podejrzewam, że całe życie, a są tacy, co nigdy go nie znajdują. Ja dotąd nie odnalazłam. Jakieś przeczucia, jakiś kierunek. I to tyle. Ale po raz pierwszy od lat czuję, że jestem na tropie.
(więcej…)
utworzone przez Joanna | paź 9, 2017
Nurzamy się we własnych sprawach, że ledwo nam nos spoza nich wystaje. Nawet tak dorodny jak mój. To naturalne. Tak jak to, że na innych przenosimy własne odczucia czy motywacje. Ale czasem warto wyjść poza ramy. I pozostać za nimi na dłużej. (więcej…)