Zaznacz stronę

#Recenzja: Szczepan Twardoch, Drach

W „Drachu” Twardoch ściąga ludzi na ziemię. W sensie dosłownym też. Rodzisz się, żyjesz, coś tam robisz w życiu, co ma być może i wielkie znaczenie dla ciebie i tobie współczesnych, ale potem umierasz i wracasz do ziemi. (więcej…)

Andrzej Stasiuk, Wschód

Andrzej Stasiuk, Wschód

Żeby przebrnąć przez Stasiuka potrzebowałam aż ośmiu miesięcy: dostałam go pod choinkę, a ostatnią stronę przeczytałam na początku sierpnia. Sporo czasu, jeśli porównać ze znacznie bardziej opasłymi tomami różnych autorów, na które wystarcza mi parę nocy. (więcej…)

#Recenzja: Szczepan Twardoch, Morfina

#Recenzja: Szczepan Twardoch, Morfina

Lekki Twardoch nie jest. Ale wciąga jak mało co. Przeczy wszelkim regułom stylistycznym, utrudnia lekturę, jak tylko może: mieszając czasy, przerzucając narrację co drugie zdanie i wtrącając kwestie po niemiecku. A ja i tak, a może właśnie dlatego, rzucę się na każdą nową pozycję. (więcej…)

#Recenzja: Walerij Panuszkin, Rosyjski Robin Hood

#Recenzja: Walerij Panuszkin, Rosyjski Robin Hood

Nieomalże się zakochałam. Na szczęście mąż chrząknął nad klawiaturą, co przywołało mnie do porządku, przypominając, że nie powinnam. Zakochać się można w stylu pisarskim: prostym, swobodnym. Reportersko precyzyjnym i literacko barwnym. (więcej…)

Leopold Tyrmand, Zły

Leopold Tyrmand, Zły

Zły stał na regale u babci i łypał na mnie przy każdym obiedzie spożywanym przy babcinym stole. Stał tak i łypał: przeczytaj mnie wreszcie, prowokował. A ja za każdym razem odpowiadałam mu w myślach: „muszę się w końcu wziąć za tego Tyrmanda”. Nie wychodziło. (więcej…)

Stefan Majchrowski, Narzeczona z Saragossy

To jedna z pozycji z babcinej biblioteczki. Czytając ją miałam wrażenie, jakby pisał ją nie pisarz, a żołnierz. I wyjaśniło się wszystko, gdy poczytałam o autorze. Stefan Majchrowski to pisarz- żołnierz.

(więcej…)