utworzone przez Joanna | lis 29, 2017
Przeglądając i porządkując różne zapiski, trafiłam na ten fragment tekstu i zrozumiałam, jak długą drogę przebyłam w ciągu 1,5 roku. Z zagubionej, przytłoczonej sztampowym „macierzyństwem” dziewczyny, do pewnej siebie i nieźle zorganizowanej kobiety, która wie, czego chce i nie boi się o to zawalczyć. (więcej…)
utworzone przez Joanna | lis 28, 2017
Kiedy byłaś,
był też tort, kwiaty, wino.
Lody i chałwa,
bo lubiłaś smakować
życie jak bal
w szpilkach i koronkach.
Futrze. (więcej…)
utworzone przez Joanna | lis 27, 2017
Nie zażywałam antybiotyków od ogólniaka do… pierwszego porodu. Potem to już równia pochyła. Ostatnia zima tak nam dała popalić, że w tym roku postanowiłam nie dopuścić do rozwoju chorób. Dusić je w zarodku. A plan na zdrowie mam dość wszechstronny. I już widzę, że działa!
(więcej…)
utworzone przez Joanna | lis 24, 2017
Anna przeżyła horror. Ledwo umknęła z rąk bezwzględnego mordercy. Własnego szwagra. Po długich miesiącach terapii odzyskała w końcu spokój i poczucie bezpieczeństwa, świadoma, że niedoszły oprawca tkwi za kratkami. Aż nadszedł ten poranek…
utworzone przez Joanna | lis 22, 2017
Z moim K. (skrót od „kochanie”) tak już mamy, że w wielu sprawach się zgadzamy, ale jeśli nie, to już na całego. I tak właśnie jest z tym rozmiarem. K. uważa, że rozmiar ma znaczenie. Ja raczej wolę mniejszy, ale obdarzony sprytem. On więc jęczy, że woli duży, a ja cieszę się tym, co mam 🙂 Bo wiecie, my mamy dwa…
(więcej…)