utworzone przez Joanna | sie 30, 2017
– Gdzie ty masz głowę, kobieto?! – słowa, ton, wyraźna pretensja, po raz kolejny uderzają jak garść kamyków wystrzelonych z procy. Odwracam się powoli, czując jak mierzy się we mnie poczucie winy z żalem i złością. Jak zwykle nie wiem, które zwycięży. (więcej…)
utworzone przez Joanna | sie 21, 2017
Żeby przebrnąć przez Stasiuka potrzebowałam aż ośmiu miesięcy: dostałam go pod choinkę, a ostatnią stronę przeczytałam na początku sierpnia. Sporo czasu, jeśli porównać ze znacznie bardziej opasłymi tomami różnych autorów, na które wystarcza mi parę nocy. (więcej…)
utworzone przez Joanna | sie 17, 2017
Po co na tym blogu kategoria o jedzeniu? Bo choćby wspinać się na duchowe wyżyny, to i tak ostatecznie wszystko zaczyna się i kończy w jelitach. To od zdrowia zależy poziom energii, zadowolenia, optymizmu. A zdrowie od czego głównie zależy? No właśnie… (więcej…)
utworzone przez Joanna | sie 12, 2017
Lekki Twardoch nie jest. Ale wciąga jak mało co. Przeczy wszelkim regułom stylistycznym, utrudnia lekturę, jak tylko może: mieszając czasy, przerzucając narrację co drugie zdanie i wtrącając kwestie po niemiecku. A ja i tak, a może właśnie dlatego, rzucę się na każdą nową pozycję. (więcej…)
utworzone przez Joanna | sie 5, 2017
Parne popołudnie początku sierpnia. Na termometrach ponad 30 kresek, a to dopiero początek. W następnych dniach temperatura ma podskoczyć do 35 stopni w cieniu. Lato. Lato to nie jest czas na zaczynanie czegokolwiek. (więcej…)